Wielki pożar na Krymie. Rosjanie: Atak dronów
Gubernator Sewastopola na zaanektowanym Krymie Michaił Razwożajew poinformował, że pożar zbiornika z paliwem na Krymie nie zagraża obiektom cywilnym. Zaznaczył, że sam był na miejscu zdarzenia – podaje agencja państwowa RIA Nowosti. Według doniesień mediów, cały czas trwa akcja gaśnicza, w którą angażowane są kolejne jednostki straży pożarnej, ponieważ rozmiary pożaru są większe, niż początkowo zakładano.
Strona ukraińska na razie nie komentuje sprawy.
Kolejny atak Rosji, kolejne ofiary
Tymczasem w nocy wojska rosyjskie ostrzelały szpital i osiedle w miejscowości Biłozerka w obwodzie chersońskim. W wyniku ostrzału zginęła 57-letnia kobieta, a trzy osoby zostały ranne. Część pocisków spadła na teren lokalnego szpitala. Lokalne władze informują, że nie ucierpieli ani pacjenci ani personel placówki.
W nocy z czwartku na piątek Rosjanie dokonali ataku rakietowego na teren Ukrainy. Najwięcej ofiar było w Humaniu, gdzie rakieta uderzyła w blok mieszkalny. – Dziś naszym Siłom Powietrznym udało się zestrzelić większość rosyjskich pocisków rakietowych - 21 z 23 – powiedział w wieczornym wystąpieniu prezydent Wołodymyr Zełenski dodając, że gdyby nie to, liczba ofiar byłaby znacznie większa. – To po raz kolejny dowodzi, że można powstrzymać terror i ratować ludzi tylko za pomocą broni – mówił polityk, podkreślając konieczność dostaw broni na Ukrainę. Zełenski wymienił m.in. środki obrony przeciwlotniczej, nowoczesne samoloty oraz artylerię.
Wojska rosyjskie wciąż koncentrują się na ofensywie w obwodzie donieckim, na kierunkach Łymanu, Bachmutu, Awdijiwki i Marjinki – podał Sztab Generalny Ukrainy.